poniedziałek, 8 stycznia 2018

Magiczne ciasto

Z początku nie wierzyłam w „magię” tego ciasta, to znaczy nie sądziłam, że może naprawdę łączyć  w sobie kilka zalet:  podstawowe produkty/składniki ciasta, ekspresowe wykonanie i jakże spektakularny (magiczny) efekt.  A jak się okazuje, wszystko jest możliwe  :-) Choć pamiętajmy, że w magicznym cieście większą  (jak nie całą ;-) ) rolę odgrywa nauka niż magia, ale czasem warto pozostać w pewnej dozie nieświadomości albo zwyczajnie uwierzyć w magię  :lol:
Przyznaję, że do niedawna nie znałam ciasta o nazwie "magiczne ciasto" i nie miałam pojęcia, że takowy przepis w ogóle istnieje. Bliska koleżanka – Magda, podesłała mi linka z przepisem. No i bardzo mnie tym ciastem zaciekawiła. Choć nie zrobiłam go od razu. Nie wiedzieć czemu zwlekałam. A potem zwyczajnie zapomniałam o tym przepisie, aż do czasu kiedy Magda napisała, że zrobiła magiczne ciasto. No więc wtedy i ja stwierdziłam, że pora na mnie, że wreszcie czas, abym wypróbowała i przekonała się, czy ciasto jest naprawdę magiczne czy nie??? No i okazało się, że owszem jest :-) Magia tego ciasta polega na tym, że robimy jedną masę o bardzo rzadkiej konsystencji, a po upieczeniu otrzymujemy trójwarstwowe ciasto. I co ważniejsze każda z warstw jest wyraźnie widoczna. Na samym dole (spód ciasta) otrzymujemy zwartą masę budyniową, w środku bardziej kremową masę budyniową,  a na samym wierzchu tworzy się puszysty biszkopt.
Przeglądając zdjęcia w sieci zauważyłam, że niektórym spód ciasta (zwarta część budyniu) okazuje się największą spośród trzech warstw ciasta, innym razem najmniejszą, niekiedy dominuje środkowa warstwa, a jeszcze innym razem biszkopt wychodzi najwyższy, rzadko kiedy trzy warstwy są prawie jednakowej wysokości. Od czego to zależy? Pojęcia nie mam. Może właśnie tu działa magia?
Magiczne ciasto było hitem jakiś czas temu, a więc szczyt popularności ma już za sobą. Ponoć nie było wówczas blogera kulinarnego, który by ciasta nie zrobił przynajmniej w jednej wersji (czy tak było???) Bo jak się okazuje, tych wersji jest kilka. Najpopularniejsza to wersja waniliowa/śmietankowa czyli ta, którą ja poniżej prezentuję, jest też wersja czekoladowa, orzechowa, kawowa i owocowa.
Aby ciasto się udało, składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Należy także pamiętać, że ciasto nie zawiera proszku do pieczenia czy innych spulchniaczy, dlatego nie wyrasta zbyt wysokie, przy czym właśnie delikatne wmieszanie (na sam koniec) ubitych na sztywno białek do masy z całą pewnością przyczyni się do tego, czy ciasto nam w ogóle wyrośnie. Choć ciasto po upieczeniu i tak lekko opada.
Na podaną poniżej ilość składników, ciasto należy piec w małej prostokątnej lub kwadratowej formie. Jeśli chcemy użyć większej formy, wówczas należy podwoić ilość składników. Do upieczenia ciasta lepiej używać form bez odpinania, czyli raczej tortownice odpadają, z uwagi na ich ewentualną nieszczelność. Ja niestety zrobiłam w odpinanej blaszce, bo tylko taką najmniejszą formę posiadałam i to był błąd, dlatego nieco ciasta podczas pieczenia „uciekła” mi szczelinami. Ciasto udało się i tak na całe szczęście, lecz gdyby część zawartości się nie wylała, wówczas ciasto byłoby zapewne wyższe.
Magiczne ciasto jest naprawdę smaczne, choć oczywiście jadłam lepsze ciasta. Z całą jednak pewnością  pokochają je zwolennicy budyniu czy flanu albo ogólnie budyniowych ciast.
Warto też upiec ciasto dla samej frajdy. Ja, kiedy ukroiłam pierwszy kawałek i zobaczyłam trzy warstwy cieszyłam się jak dziecko :-D I myślę, że w tym cieście o to chodzi :lol:
Fajne ciasto na niepogodę, czy chandrę. Może poprawić nam humor. Zdecydowanie polecam! Spróbujcie sami tej magii ;-)

Przepis

Składniki:4 jajka (białka oddzielić od żółtek)
1 łyżka wody
4-5 kropli soku z cytryny
130 gram cukru pudru
125 gram masła lub margaryny (rozpuszczone i wystudzone)
115 gram mąki pszennej
500 ml mleka
Ewentualnie kilka kropel zapachu/ekstraktu waniliowego, śmietankowego lub cytrynowego
Cukier puder do dekoracji, skórka z cytryny
Wykonanie:Białka oddzielić od żółtek. Masło/margarynę rozpuścić w rondelku na ogniu i ostudzić. Białka ubić na sztywno z kilkoma kroplami soku z cytryny. Rozgrzać piekarnik do 160-170 stopni. Żółtka ubić z cukrem pudrem i łyżką wody na puszystą masę. Dodać zapach/ekstrakt. Przesiać mąkę i dodać do masy. Zmiksować. Dolać letnie mleko i zmiksować. Na sam koniec partiami dodawać ubitą na sztywno pianę z białek, nie używać miksera! Pianę wmieszać za pomocą rózgi kuchennej lub widelca.
Formę (ja użyłam o wym.27cmX18cm, ale rekomenduję mniejszą np. 20cmX20cm) najlepiej wyłożyć pergaminem do pieczenia, można też lekko wysmarować masłem i oprószyć bułką tartą. Piec w nagrzanym piekarniku 160-170stopni około 45-60 min (w zależności od piekarnika). Wystudzone ciasto włożyć do lodówki. Dobrze schłodzić. Przed podaniem ciasto oprószyć cukrem pudrem. Można udekorować skórką z cytryny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz